Równolegle z rywalizacją wystawową trwał nasz drugi sezon konkursowy. Startowaliśmy w konkursach dzikarzy i tropowców oraz eksperymentalnie w dwóch Konkursach Psów Myśliwskich Małych Ras. Eksperymenty te były ciekawą przygodą oraz umożliwiły poznanie kolejnej grupy psich przewodników, czyli wyżlarzy. (Mimo wcześniejszych ostrzeżeń zaskoczyło nas szczere przyjęcie i miła atmosfera, choć jako gończarze nie należymy do stałych bywalców takich imprez). Niestety "gończy" styl pracy TROKA nie spełnił wymogów konkursowych.
Tym, co gończe i ich przewodnicy lubią najbardziej są imprezy "z dzikami", których zaliczyliśmy łącznie 7 i złożyły się na nasz ogólny sukces.
14.04.2012r. w Goraju uczestniczyliśmy w pierwszym konkursie tego sezonu, impreza jak zawsze świetnie zorganizowana i pomimo początkowo nieprzychylnej pogody spędziliśmy dzień w doborowym towarzystwie gończarzy i nie tylko. Konkurs zapadł w pamięci wszystkich uczestników, ze względu na niezrozumiałą sytuację na zagrodzie (wiele psów, w tym również bardzo doświadczonych nie mogło odnaleźć dzików). Świetna forma TROKA w tym dniu pozwoliła zająć mu pierwszą lokatę. Wygrana cieszyła tym bardziej, że był to pierwszy wygrany konkurs dzikarzy.
|
Goraj I lokata |
|
Goraj |
Tydzień później odwiedziliśmy zagrodę dziczą w Święcicach, na kolejnym konkursie dzikarzy. Był to pierwszy etap naszego weekendowego maratonu. Zagroda ta była była dla nas nowością, bo różniła się diametralnie od wcześniej nam znanej w Goraju. Perfekcyjna praca TROKA kolejny raz zapewniła mu pierwszą lokatę oraz drugie z rzędu zwycięstwo w tym sezonie.
|
Święcice |
|
Święcice |
Drugim etapem maratonu była wizyta w Dąbrówce Leśnej na konkursie tropowców, utrzymująca się świetna forma TROKA w połączeniu z doświadczeniami z minionego sezonu zbiorówkiowego zaowocowała kolejnym zwycięstwem. Dąbrówka jest wyjątkowo pozytywnym wspomnieniem, gdyż udało nam się obronić tytuł zwycięzcy tego konkursu (i to za każdym razem z maksymalną ilością punktów:)
|
Dąbrówka |
|
Dąbrówka |
Weekend majowy również upłynął pod znakiem konkursowym. 3.05.2012 r. odwiedziliśmy Raków koło Chocianowa, co było dla nas ważną częścią zdobycia Krajowego Championatu Pracy. Świetny wynik pozwolił na jego ukończenie.
|
Raków 2012 |
|
Raków 2012 |
|
Raków 2012 |
Ostatni konkurs tropowców, który chłopacy odwiedzili odbył się w Krotoszynie 8.09.2012 r. Chociaż osobiście nie widziałam, wiem z pewnego źródła, że poszło im świetnie! Trochę wstyd się przyznać tylko, że jest to jedyny i najbliższy domu rodzinnego TROKA i Bartosza konkurs, a odwiedzony pierwszy raz.
|
Krotoszyn 2012 |
|
Krotoszyn 2012 |
|
Krotoszyn 2012 |
Na zakończenie sezonu konkursowego odwiedziliśmy, już razem Jary. Po świetnej passie TROKA przez cały rok, dwudniowy konkurs przyniósł podwójnego pecha. Sobota - konkurs indywidualny, po zaciętej walce na zagrodzie, nasza para (ARIA Leśny Amok) na następny dzień została wycofana z powodu kontuzji łapy. Nam konkurs mijał na samych 4, również do feralnej zagrody. TROK odnalazł dziki w 13 minucie, co w opinii sędziów, według założenia czasowego (do 5 min.- 4, do 10 min. 3 i do 15 - 2) zostało ocenione na 2, co uniemożliwiło otrzymanie dyplomu I stopnia i tym samym mimo najwyższego wyniku punktowego zdobycia I lokaty. Mimo feralności tej sytuacji, zostaliśmy wyróżnieniu tytułem "NAJWIĘKSZEGO PECHOWCA KONKURSU" oraz pyszną nagrodą pocieszenia;) Ciekawym zbiegiem okoliczności była sytuacja, która uratowała dla nas drugi dzień konkursu. Po stracie pary, niepocieszeni w czasie pakowania do drogi powrotnej, zaczęliśmy rozmowę z kolegami z sąsiedniego auta, w czasie której okazało się, że jedna z suk z ich pary, również została wycofana. Koniec, końców podjęliśmy decyzję o wspólnym starcie, jako jedna para TROKA oraz ARII z Przedborskiego Gaju.
|
Nasza pierwsza para ARIA Leśny Amok i Aleksandra (pierwsze z lewej), Jary 2012 |
|
Nagroda pocieszenia dla największego pechowca konkursu. |
Drugi dzień naszych zmagań zaczął się bardzo przyjemnie i nic nie zapowiadało późniejszego obrotu sprawy. Po uzyskania maksymalnych not z posłuszeństwa ruszyliśmy z naszą parą na zagrodę. Tam trok zweryfikował ocenę z dnia poprzedniego odnajdując dzika poniżej drugiej minuty. Świetna praca psów na zagrodzie owocowała w wysokie noty, które w połączeniu z oceną ścieżki dały ARII III miejsce, z czego ucieszyliśmy się tym bardziej, że TROK z powodu rozcięcia pachwiny musiał zostać wycofany z konkursu.
|
Nasza druga para, również ARIA Z Przedborskiego Gaju. Jary 2012 |
|
Nasze psy przed zagrodą. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz